 |
|
Witamy, dzisiaj jest sobota, 25. marca 2023.
Wspomnienie o dyrektorze Artymiuku, dodał: Wójcicki Józef |
|

Prof. dr Antoni Artymiak przybył do Lic. im. R. Traugutta z Krakowa, ściślej z gimnazjum na Podgórzu. Dlaczego stamtąd właśnie do Częstochwy? Różnie o tym mówiono. Początkowo jeszcze bez naukowych tytułów dał się poznać z tej strony, że jako historyk i "kronikarz" wydarzeń najnowszych był uważany za najpoważniejsze źródło wiadomości służbowych z kręgu kuratoryjnych z Krakowa. Okazałej postawy, z twarzą z lekka nabrzmiałą, z charakterystycznymi "świdrującymi" oczami i małą bródką starannie utrzymaną robił wrażenie wszystkowiedzącego. Istotnie jego wszędobylskość i typowy wszystkoizm budził z początku u wszystkich nauczycieli, a zwłaszcza rodziców niejaki podziw i wszechstronne zaufanie. Z czasem sytuacja się zmieniła, gdy ambicja i wysokie aspiracje prof. Artymiaka zaczęły niepokoić innych nauczycieli. Zaczęły się ciche najpierw, a później jawne i głośne konflikty, które wyraźnie ujemnie zaczęły wpływać na zdrowy dotychczas klimat w Gimn. i Lic. im. R. Traugutta.
Prof. Artymiak nie był zbytnio lubiany przez młodzież. Raczej bano się go niż szanowano. On jednak nie rezygnował ze swych zamierzeń. Miał plan, który konsekwentnie realizował. Marzył po cichu o stanowisku dyrektorskim. I fortuna okazała się dla niego dość łaskawa. Gdy dyr. Zbiorski został wybrany na stanowisko senatora, prof. Artymiak został p.o. dyrektora Gimn. i Lic. im. R. Traugutta. Wtedy w iście amerykańskim tempie zdobył tytuł magisterski, a w parę miesięcy później tytuł dyrektora nauk historycznych za rozprawę o lwowskim historyku Szmidtcie. (o ile mnie pamięć nie zawodzi - u prof. A. Skałkowskiego).
Jako administrator odznaczał się dokładnością, a nawet pewną pedanterią. Nie znosił żadnych sprzeciwów, nie pozwalał by ktoś miał swoje zdanie. Wpadłszy na jakiś pomysł, wykonywał go nikogo nie pytając się o zdanie i z nikim się nie konsultując. Tak było np. z osiedlem w Olsztynie. Sprzedał je kurii biskupiej, a za te pieniądze zakupił budynek szkolny przy ul. Jasnogórskiej 17, nie bardzo nadający się na szkołę.
Niedługo jednak dr Artymiak cieszył się stanowiskiem dyrektorskim. Tuż przed wybuchem wojny wrócił na swe stanowisko pan senator Zbierski a dr Artymiak przeniesiony został do Jędrzejowa koło Kielc, gdzie zastała go wojna i okupacja. Tam pracował bardzo ofiarnie i z dużym pożytkiem w tajemnym nauczaniu na owym terenie.
|
|
| | |
|
|
|
|
|
Copyright© 2007 absolwent.traugutt.net |